Osobiste opowieści policjantów różnią się między sobą. Pewne doświadczenia jednak są na tyle silne, że tworzą wspólny mianownik. Jak wygląda służba policjantek, które realizują się również w macierzyństwie? Dlaczego zdecydowały się na pracę w policji? Czy służba w mundurze ułatwia, czy utrudnia decyzję o macierzyństwie? Przeczytajcie prawdziwe historie mam-policjantek, bohaterek dzisiejszego dnia.
Służba w policji nie należy do łatwych. Nie raz wymaga poświęceń i ogromnego zaangażowania. Dokładnie to samo można powiedzieć o wychowywaniu dzieci. Mimo to, policjantki-mamy, doskonale radzą sobie z takim podwójnym, jakże ważnym obowiązkiem. Ale o tym najlepiej opowiedzą nam one same.
Mamom życzymy w dniu ich święta wszystkiego co najlepsze!
Asp. Natali Kozłowska - p.o. Radcy Prawnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu
- Jesteś policjantką 14 lat i w tym czasie w Twoim życiu bardzo dużo się wydarzyło.
Rzeczywiście, to nie tylko sama służba w policji i doświadczanie z pracy w różnych wydziałach. Będąc policjantką zostałam mamą i mogłam rozwijać swoją pasję jaką jest prawo.
- W jaki sposób udało Ci się to wszystko połączyć?
Prawem zainteresowałam się na kursie podstawowym w szkole policji. Chwilę po jego ukończeniu zaczęłam studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego. W ich trakcie zaszłam w pierwszą ciążę. Służyłam wówczas w ruchu drogowym w Komendzie Powiatowej Policji w Nysie. Pamiętam, że po roku od urodzenia synka, nie mogłam doczekać się powrotu do pracy. Byłam wtedy w tzw. patrolu wypadkowym - to odpowiedzialna praca na miejscu najpoważniejszych zdarzeń drogowych.
- Druga ciąża to również kolejne zmiany zawodowe?
Byłam już wówczas absolwentką prawa oraz kończyłam aplikację radcowską. Nowym wyzwaniem okazała się służba w Wydziale d/w z Przestępczością Gospodarczą KWP w Opolu. Zdanie egzaminu radcowskiego to ważne wydarzenie w moim życiu. Byłam już wtedy gotowa na drugie dziecko.
- Jak aktualnie łączysz pracę z życiem rodzinnym?
Od maja 2021 pełnię obowiązku radcy prawnego KWP w Opolu. Ten rodzaj służby to zwieńczenie moich kilkuletnich studiów i zainteresowań. Mam też dwóch synów. Mogę więc o sobie powiedzieć, że jestem już w miarę doświadczoną matką i policjantką. Reszta to kwestia zaangażowania (śmiech).
Podkom. M.J. - w policji od 15 lat
- Aktualnie, z uwagi na rodzaj wykonywanych zadań, nie możemy podawać Twojego nazwiska, ale służbę w policji zaczęłaś jak większość z nas w patrolu?
Zawsze mam duży sentyment do tej służby, zresztą tak jak i do pracy dzielnicowego, którym również byłam przez kilka lat. Praca z ludźmi i pomaganie im w rozwiązywaniu problemów zawsze dawały mi dużo energii.
- Ile lat byłaś w policji, gdy zaszłaś w ciążę
Miałam wtedy 2 lata służby. Rodzicem byłam już bardziej doświadczonym, by wychowywałam kilkuletniego syna. Policja dała mi stabilizację życiową i finansową, dzięki czemu zdecydowałam się na drugie dziecko. Może dlatego nie chciałam z niczego rezygnować - do służby na komisariacie stawiałam się niemal do dnia narodzin córki.
- Można łączyć służbę z zaawansowaną ciążą?
Jeśli nie ma zagrożenia, to tak. Ja paradoksalnie byłam wówczas w wydziale kryminalnym. Zajmowałam się poszukiwaniem osób - najczęściej skazanych lub podejrzanych o popełnienie przestępstwa. Tak długo jak mogłam, jeździłam w teren. Później wspierałam kolegów odciążając ich od pracy biurowej. Dostałam od nich naprawdę duże wsparcie. Być może dlatego już po 4 miesiącach od narodzin córki wróciłam do służby.
- Jak teraz odnajdujesz się jako matka i policjantka
Jestem na zupełnie innym etapie zawodowym i rodzicielskim, niż na początku mojej drogi. Dzieci są już bardziej samodzielne, ja jestem oficerem policji. Zawsze wydawało mi się, że gdy to osiągnę, będzie już zdecydowanie łatwiej. Jednak zarówno w wychowywaniu dzieci, jak i w służbie, nowe wyzwania to i nowe problemy. Doświadczenie na szczęście procentuje. To wielu rzeczy podchodzę z większym dystansem i spokojem.
Sierż. sztab. Sylwia Purłan-Różańska - Wydział Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Opolu
- Zaczynając 8 lat temu służbę w policji miałaś już dużą wiedzę odnośnie jej specyfiki.
Tak, mój mąż jest również policjantem z prawie 20-letnim stażem. To on zaraził mnie pasją do tej służby. Nie poszłam jednak w jego ślady i nie zostałam pracownikiem operacyjnym. To zdecydowanie nie dla mnie. Służę od samego początku w ruchu drogowym i to jest właśnie to, co chcę robić nadal.
- Jak wyglądały Twoje początki jako matki i policjantki
Najpierw byłam mamą. Rozstanie z 5-letnią córką na czas szkolenia podstawowego było trudne, ale wracałam niemal w każdy weekend. Po 4 latach służby urodziła mi się druga córeczka. Wówczas już było łatwiej. Miałam coraz większą wiedzę i umiejętności zarówno w macierzyństwie jak i ruchu drogowym.
- Jak udaje Ci się łączyć służbę w policji z macierzyństwem
Muszę przyznać, że pracuję ze zgranym zespołem ludzi. Mój wydział jest bardzo liczny, co umożliwia elastyczne podejście do czasu pracy. Dzięki temu mogę dopasowywać swój grafik do obowiązków rodzicielskich. To dla mnie bardzo ważne. Zwłaszcza, gdy mój mąż jest poza domem na kolejnej realizacji kryminalnej.