Absolwentka opolskiego liceum wygrała 28. konkurs Miss Polski! [wywiad]

Najpiękniejsza w Polsce.

Ma 18 lat. Na koncie świetnie zdaną maturę i już prawie zaliczony semestr studiów na wrocławskiej Alma Mater. A na głowie… koronę Miss Polski. Za kulisami tłumaczy, że tytuł najpiękniejszej Polki nie sprawił, że poprzewracało jej się w głowie. Wciąż jest tą samą, zwykłą Kamilą Świerc. Skromną dziewczyną z Opola.

[Tekst ukazał się w numerze styczniowym (1/2018) magazynu

Opole i kropka”.

]

– Pytanie czy spodziewałaś się takiego wyróżnienia możemy zapewne uznać za zbędne?
– Długo nie potrafiłam uwierzyć, że ten zaszczyt przypadł właśnie mnie. Bardzo się cieszę, że godnie reprezentowałam nasze miasto i województwo. I oczywiście, że się udało. Trzeba pamiętać, że to nie tylko mój sukces, ale wielu
osób, m.in. Ani Pabiś, która ciężko pracowała, by Opolszczyzna osiągnęła coś na arenie ogólnokrajowej.
– Domyślasz się, co mogło wpłynąć na to, że wybrano akurat Ciebie?
– Trudno powiedzieć co skłoniło jury do tej decyzji. Uważam, że każda z dziewczyn była wyjątkowa i na swój sposób piękna, sympatyczna i inteligentna. Polubiłyśmy się, panowała wśród nas zdrowa atmosfera. Każda z nas zasługiwała na koronę.
– Naprawdę w takich konkursach nie ma za kulisami żadnych uszczypliwości?
– W konkursie poznałam wiele wspaniałych dziewczyn. Na etapie wojewódzkim spotkałam Gajanę Galstjan, z którą potem razem byłyśmy na wszystkich zgrupowaniach, przyjaźnimy się. Było mi przykro, że nie zakwalifikowała się do Top 10, ale wiele jeszcze przed nią. Wierzę, że osiągnie sukces. Dziewczyny, z którymi brałam udział w Miss Polski także są życzliwe, pisały i dzwoniły do mnie po finale. Bardzo było mi miło,
gdy mówiły, że właśnie za mnie trzymały kciuki i mnie wspierały. Jestem tym szalenie wzruszona.
– Część kandydatek startujących w Miss Opolszczyzny przyznawała, że udział w konkursie ma pomóc im uwierzyć w siebie. Pokazać, że stać je na to. Ty też tego potrzebowałaś?
– Do wszystkiego dochodziłam po kolei. Trzy lata temu wystartowałam w konkursie Miss Nastolatek Opolszczyzny i to mi zdecydowanie pomogło stać się pewniejszą siebie, ale oczywiście zawsze z tyłu głowy miałam jakieś kompleksy. Ten konkurs rzeczywiście sprawił, że nabrałam wiary w siebie. Zaakceptowałam swoje wady i czuję się dobrze sama ze sobą.
– Sama zadecydowałaś, że staniesz do rywalizacji w konkursie miss, czy konieczna była namowa?
– Namówiła mnie koleżanka. Pomyślałam, czemu nie? Tym bardziej, że interesował mnie świat mody i modeling. Wówczas udało mi się zdobyć koronę Miss Nastolatek naszego regionu i od tego momentu obserwowałam wszystkie konkursy miss. Tak jak mężczyźni oglądają mecze i przyglądają się piłkarzom, tak ja obserwowałam miss i misterów w Polsce i na świecie. Organizacją konkursu zajęła
się Ania Pabiś. Widziałam jak to wszystko wygląda, że jest na najwyższym poziomie. Opolska gala została okrzyknięta najpiękniejszą w Polsce. To mnie przekonało, żeby przy tym pozostać.
– A czy zauważyłaś jakiś trend, jeśli chodzi na przykład o urodę zwyciężczyń i kandydatek? Być może kiedyś dominowały blondynki, a dziś stawia się na szatynki?
– W konkursie Miss Universe szczególnie widoczne są blondynki, ale nie jest to reguła, bo każdy konkurs międzynarodowy, to inne dziewczyny. Jeśli chodzi o wzrost czy wymiary także trudno wskazać dominujący typ. Z roku na rok jest inny kanon i po prostu trzeba dać z siebie jak najwięcej.
– Konkursy na kolejnych szczeblach, to także większa publiczność. Jak radziłaś sobie z tremą?
– Raczej się nie stresuję. Wiem, że wiele dziewczyn było stremowanych przed finałem. Stres wprowadza niepotrzebny paraliż, choć w ważnych momentach jest uzasadniony. Ja nauczyłam się odsuwać go na bok.
– Jako Miss Polski masz przed sobą zapewne określone zadania. Jakie?
– Za niespełna rok czeka mnie konkurs Miss World, czyli Miss Świata. Będzie to czas intensywnej pracy. Poza tym pojawię się na wielu wydarzeniach, eventach, będę też podróżować po regionach. Dokładny harmonogram zadań
przygotuje Biuro Miss Polski.
– Czy będzie to też działalność charytatywna?
– Z pewnością. Chcę jak najwięcej dać od siebie i tym tytułem pomóc innym. Ważne jest, aby osoba publiczna potrafiła w dobry sposób wykorzystać swoją pozycję, więc i ja zrobię co będę mogła.
– Nadal będziesz pracowała w opolskiej telewizji?
– Prowadzę prognozę pogody. Na pewno moje występy będą rzadsze, ale oprócz mnie zajmują się tym cztery inne, cudowne dziewczyny. Mam nadzieję, że będą wyrozumiałe i przejmą część moich obowiązków.
– Być może teraz będzie awans do stacji ogólnopolskich?
– Czas pokaże.
– A co ze studiami? Przypomnijmy – na kierunku komunikacji wizerunkowej.
– Studia będę kontynuować. Na pewno kosztem większego wysiłku, ale dam radę.
– I w kręgu Twoich zainteresowań nadal pozostają PR, marketing, media, tak jak to miało miejsce jeszcze przy okazji matur i wyboru studiów?
– Wszystko to zostaje, chcę podążać w tym kierunku. Public relations, dziennikarstwo – myślę, że ten tytuł pomoże mi na tym polu coś zdziałać.
– Wracając do Miss World –czujesz presję? To konkurs dużej rangi, wszystkie oczy będą skierowane na Ciebie. Pojawią się też oceny, być może krytyka.
– Oczywiście wszyscy będą na mnie liczyć i chciałabym jak najlepiej reprezentować nasz kraj. Dam z siebie wszystko, żebym potem sama sobie mogła powiedzieć: „Kamila, zrobiłaś, co mogłaś, by zajść jak najdalej”.
– A pogodziłaś się z tym, że nie jesteś anonimową osobą? Zapewne przejawia się to w liczbach obserwujących cię osób na portalach społecznościowych.
– Powoli się do tego przyzwyczajam. Staram się zawsze dobrze wyglądać i dawać dobry przykład. Mam świadomość, że muszę trzymać fason.