Sierż. Tomasz Nawara wraz ze strażakiem wyniósł z płonącego mieszkania starszego człowieka. 80-latek nie potrafił o własnych siłach opuścić mieszkania. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili. Mundurowym dopiero po kilku próbach udało się wejść do mieszkania rozgrzanego jak piekarnik. Na szczęście życiu mężczyzny nie zagraża już niebezpieczeństwo.

29 października, sierż. Tomasz Nawara z Komisariatu I Policji w Opolu pełnił służbę wraz ze strażnikiem miejskim. Około godz. 16.30 patrol otrzymał zgłoszenie od dyżurnego o palącym się na jednym z opolskich osiedli mieszkaniu. Funkcjonariusze jako pierwsi dojechali na miejsce pożaru.

Tam mundurowi zobaczyli gęsty dym wydobywający się z klatki bloku. Obok znajdował się zgłaszający, który powiedział funkcjonariuszom, że w oknie widział starszego mężczyznę, który krzyczał, że nie może wydostać się z mieszkania.

Policjant wiedząc, że każda sekunda może decydować o życiu mężczyzny - wyważył drzwi. Następnie ze strażakiem wyprowadził mężczyznę z mieszkania. Ze względu na bardzo wysoką temperaturę panującą w mieszkaniu, udało im się go wydostać, dopiero po kilku próbach.

Na szczęście dzięki błyskawicznej reakcji funkcjonariuszy mężczyzna nie odniósł żadnych poważnych obrażeń. Okazał się nim 80-letni mieszkaniec Opola. Na miejscu lekarz stwierdził, że nie ma potrzeby jego hospitalizacji.