58-latek z Opola aresztowany za dwa podpalenia w bloku byłej żony

Mieszkańcy ugasili pierwszy pożar zanim przyjechały służby, kilka dni później znów zapłonęła elewacja i okno mieszkania. Podejrzany trafił już do aresztu, a na wniosek śledczych sąd zdecydował o 3 miesiącach tymczasowego aresztowania.
- W Opolu sprawdź jak policja zabezpieczyła miejsce zdarzeń
- Sprawdź co grozi podejrzanemu i jakie były decyzje sądu
W Opolu sprawdź jak policja zabezpieczyła miejsce zdarzeń
Na początku września w jednym z bloków w Opolu doszło do podpalenia elewacji i piwnicznego okna. To mieszkańcy jako pierwsi zauważyli ogień i natychmiast podjęli próby jego ugaszenia, dzięki czemu ogień nie zdążył się rozprzestrzenić przed przyjazdem straży pożarnej. Funkcjonariusze z Komisariatu I Policji w Opolu przeprowadzili oględziny, zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków, a także powołali biegłego z zakresu pożarnictwa, bo zebrane dowody wskazywały na celowe zaprószenie ognia.
Kilka dni po pierwszym zdarzeniu w tym samym bloku ponownie pojawił się pożar. Tym razem spaleniu uległy fragment elewacji oraz okno jednego z mieszkań. Zabezpieczone ślady także w tej sprawie potwierdziły celowe działanie.
Sprawdź co grozi podejrzanemu i jakie były decyzje sądu
Śledczy ustalili przebieg zdarzeń i tożsamość podejrzanego. To 58-letni mieszkaniec Opola, który jest byłym mężem jednej z lokatorek budynku. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Prokuratura postawiła mu dwa zarzuty sprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego w postaci pożaru.
Na wniosek śledczych sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie na 3 miesiące. Za tak popełnione przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Policja i prokuratura prowadzą dalsze czynności wyjaśniające okoliczności obu podpaleń.
na podstawie: Policja Opole.
Autor: krystian