
Na granicy w Nysie trwa walka z groźnym wirusem pryszczycy, który zagraża hodowlom zwierząt. Policjanci wraz z innymi służbami nieustannie kontrolują ruch, by powstrzymać rozprzestrzenianie się choroby i chronić lokalne gospodarstwa.
Wzmożone kontrole na przejściu granicznym w Nysie
Na przejściu granicznym Głuchołazy–Mikulovice, tuż przy granicy z Czechami, od kilku tygodni działa specjalny punkt kontrolny. To odpowiedź na pojawienie się ognisk pryszczycy – bardzo zakaźnej choroby zwierząt gospodarskich – w krajach sąsiednich, takich jak Węgry i Słowacja. Policjanci z Nysy, wspierani przez Straż Graniczną, Krajową Administrację Skarbową oraz Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego, codziennie sprawdzają pojazdy przewożące zwierzęta lub produkty pochodzenia zwierzęcego.
Dzięki ścisłej współpracy z lekarzami weterynarii służby dokładnie kontrolują przestrzeganie zakazu przewozu materiałów mogących przenosić wirusa. Takie działania mają ogromne znaczenie dla ochrony zdrowia zwierząt i stabilności lokalnego rolnictwa.
Nyscy policjanci na straży bezpieczeństwa rolników
Zaangażowanie funkcjonariuszy z Nysy jest kluczowe w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się pryszczycy. Ich codzienna obecność na granicy to gwarancja, że przepisy sanitarne są rygorystycznie egzekwowane. Wspólne działania różnych służb przebiegają sprawnie i skutecznie, co daje nadzieję na szybkie opanowanie zagrożenia.
Wojewoda Opolski Monika Jurek podkreśla, że kontrole będą prowadzone tak długo, jak będzie tego wymagać sytuacja epidemiologiczna. Apel do przewoźników i podróżnych jest jasny: zachowujcie ostrożność i stosujcie się do obowiązujących przepisów. Choć pryszczyca nie stanowi zagrożenia dla ludzi, jej skutki dla hodowli zwierząt mogą być katastrofalne.
Opierając się na: KWP Opole