Na gorącym uczynku policjanci z drugiego komisariatu zatrzymali 36-latka podejrzanego o kradzież kabli ze studzienki teletechnicznej. Kolejne dwie osoby wpadły w ręce kryminalnych już po kilku dniach. Podejrzani wypalali miedziane przewody i sprzedawali na skupie złomu. Dodatkowo w mieszkaniu jednego z mężczyzn policjanci znaleźli znaczną ilość amfetaminy i marihuany. Za kradzież infrastruktury grozi do 8 lat więzienia, natomiast podejrzany o posiadanie znacznej ilości narkotyków musi się liczyć z karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
19 marca, nad ranem policjanci z drugiego komisariatu otrzymali informację, że na jednej z ulic w mieście grupa osób może kraść kable telekomunikacyjne ze studzienek. Zgłoszenie potwierdziło się. W pobliżu miejsca kradzieży funkcjonariusze zatrzymali na gorącym uczynku 36-letniego mieszkańca Opola. Mężczyzna miał już przygotowane do zabrania kable wydobyte ze studzienki. Podejrzewany trafił do policyjnego aresztu. Zajmujący się sprawą policjanci ustalili, że mężczyzna nie działał sam.
Do podobnych dwóch zdarzeń doszło trzy dni wcześniej. Nad sprawą zaczęli intensywnie pracować policjanci. Jak ustalili, sprawcy wypalali kable, a następnie miedziane przewody sprzedawali w punktach skupu złomu. Straty szacowane są w granicach 15 tysięcy złotych.
Dzięki pracy operacyjnej, kryminalni z drugiego komisariatu ustalili kolejne dwie osoby mające związek z tą sprawą. Do ich zatrzymania doszło już po kilku dniach. Okazali się nimi 32-letni mieszkańcy miasta, to kobieta i mężczyzna. Podczas przeszukania mieszkania zajmowanego przez podejrzewanego, policjanci znaleźli znaczną ilość amfetaminy i marihuanę.
Wszyscy usłyszeli zarzuty kradzieży infrastruktury w trzech miejscach na terenie miasta. Zatrzymanym do tej sprawy grozi do 8 lat więzienia. Natomiast 32-latek posiadający znaczną ilość narkotyków musi się liczyć z karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna na wniosek policjantów i prokuratury trafił już do aresztu na 3 miesiące.