Śledczy z Komisariatu I Policji w Opolu zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych o pobicie. Jednym z nich okazał się pracownik sklepu, który zamiast zawiadomić o kradzieży policję, wezwał brata i kolegę. Napastnicy chcieli rozliczyć się ze sprawcą kradzieży. Teraz sami usłyszeli zarzuty pobicia, za które grozi im do 3 lat więzienia.

Na początku lutego do Komendy Miejskiej Policji w Opolu zgłosił się pobity 35-latek. Z jego zawiadomienia wynikało, że został zaatakowany przez pracownika marketu i jego kolegów. Mężczyźnie miał zostać złamany nos i oczodół. Sprawą zajęli się śledczy z Komisariatu I Policji w Opolu.

Funkcjonariusze dokładnie ustalili czas i miejsce w którym miało dojść do pobicia. Mundurowi zabezpieczyli monitoring i ustalili świadków. Następnego dnia śledczy znali już dokładny przebieg tego zdarzenia.

Jak wynika z monitoringu, w jednym z marketów w Opolu pracownik sklepu zauważył podejrzanego mężczyznę, który zdjął z półki butelkę alkoholu, a następnie ruszył w kierunku wyjścia nie płacąc za towar. Pracownik sklepu ujął sprawcę kradzieży i udał się z nim do pomieszczenia biurowego. Tam zamiast wezwać policję, zadzwonił po brata i kolegę. W tym czasie 34-latek miał poszarpać mężczyznę. Chwilę potem, wezwany 25-latek i jego 33-letni kolega wyprowadzili pokrzywdzonego na zaplecze i tam mieli go pobić.

Trzy dni po tym zdarzeniu wszyscy trzej mieszkańcy powiatu opolskiego zostali zatrzymani. Mężczyźni w wieku od 25 do 35 lat usłyszeli zarzut pobicia. Grozi im za to do 3 lat więzienia. Dodatkowo prokurator objął ich dozorem policyjnym, wydał zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego i zakaz opuszczania kraju.