Dzięki czujności jednej z mieszkanek oraz błyskawicznej reakcji asp. szt. Marka Kaczora, udało się uratować życie 68-letniemu mężczyźnie, który znalazł się w niebezpiecznej sytuacji na jeziorze w Turawie. Policjant wyciągnął osłabionego mężczyznę z wody, a ten natychmiast trafił pod opiekę lekarzy.
Poranna służba przy jeziorze przerwana przez dramatyczne zgłoszenie
Odnalezienie i ratunek 68-letniego mężczyzny
Natychmiastowa pomoc medyczna
Ważna rola świadka zdarzenia i przypomnienie zasad bezpieczeństwa nad wodą
Poranna służba przy jeziorze przerwana przez dramatyczne zgłoszenie
11 lipca, asp. szt. Marek Kaczor, który jest kierownikiem Sezonowego Ogniwa Wodnego w Turawie, rozpoczął swoją służbę nad jeziorem średnim. Przed godziną 9:00 do policjanta podeszła zaniepokojona kobieta. Zgłaszająca poinformowała, że w szuwarach jeziora zauważyła nieruchomego mężczyznę. Policjant natychmiast udał się na wskazane miejsce, aby sprawdzić sytuację.
Odnalezienie i ratunek 68-letniego mężczyzny
Po dotarciu na miejsce, asp. szt. Kaczor zauważył zanurzonego w wodzie mężczyznę, którego głowa ledwo wystawała nad taflę jeziora. 68-latek był zbyt osłabiony, by samodzielnie wydostać się z wody. Policjant natychmiast przystąpił do działania, wyciągając mężczyznę na brzeg. Mężczyzna był bardzo wyziębiony i nie potrafił powiedzieć, jak długo przebywał w wodzie ani jak się tam znalazł.
Natychmiastowa pomoc medyczna
Po wyciągnięciu mężczyzny z wody, asp. szt. Kaczor wezwał karetkę pogotowia ratunkowego. Do czasu przyjazdu ratowników, policjant monitorował stan 68-latka, który był w stanie wyczerpania fizycznego. Po przybyciu na miejsce, ratownicy zdecydowali o przewiezieniu mężczyzny do szpitala, gdzie trafił pod opiekę lekarzy.
Ważna rola świadka zdarzenia i przypomnienie zasad bezpieczeństwa nad wodą
Na szczególne uznanie zasługuje postawa kobiety, która zgłosiła sytuację. Jej szybka reakcja mogła uratować życie 68-latka. Jak podkreślają specjaliści, tonący często nie są w stanie wołać o pomoc ani machać rękami. Walka o każdy łyk powietrza trwa najczęściej tylko kilkanaście sekund, co sprawia, że osoby postronne mogą nie zauważyć, że ktoś potrzebuje pomocy.
Pamiętajmy, by zawsze bacznie obserwować otoczenie, nie wahać się powiadomić służby w przypadku zauważenia czegoś niepokojącego i nie przeceniać swoich możliwości pływackich.
Wg inf z: Policja Opole