Oszuści wykorzystując znaną metodę wyłudzenia pieniędzy ,,na policjanta CBŚP” zadzwonili do seniora. Nie spodziewali się, że słuchawkę przejmie ich syn – policjant. Finał tej sprawy mógł być tylko jeden. 34-latek został zatrzymany i aresztowany.
Do usiłowania oszustwa znaną powszechnie metodą ,,na policjanta”, doszło kilka dni temu w Opolu. Na numer stacjonarny seniora zadzwoniła kobieta podająca się za funkcjonariuszkę Centralnego Biura Śledczego Policji. Połączenie odebrał 67-latek który usłyszał, że jego kontro bankowe zostało zaatakowane przez hakerów, a zgromadzone środki pieniężne zagrożone.
Rozmowie przysłuchiwał się syn, który w tym czasie złożył wizytę swoim rodzicom, a który jest policjantem w Komendzie Miejskiej Policji w Opolu. Funkcjonariusz natychmiast przejął słuchawkę nie wzbudzając żadnych podejrzeń oszustów. W tym samym czasie połączył się ze swoim przełożonym, który przysłuchiwał się rozmowie i natychmiast podjął działania. O sprawie zostali poinformowali kryminalni, którzy w tym czasie przygotowali zasadzkę.
Policjant podający się za seniora, posłusznie udał się do wskazanego przez oszustów banku celem wypłaty oszczędności, a następnie skierował się w miejsce, w którym miał pozostawić owinięte w reklamówkę pieniądze. Oszuści wskazali jeden ze śmietników na obrzeżach miasta tłumacząc, że po pakunek przyjdzie ,,policjant w cywilu”, a po całej akcji wszystko zostanie zwrócone seniorowi. W zawiniątku nie było żadnych pieniędzy, a na odbieraka czekali już prawdziwi policjanci.
Kiedy do kosza na śmieci podszedł nerwowo zachowujący się mężczyzna, natychmiast został zatrzymany. Odbierakiem okazał się 34-latek romskiej narodowości. Mężczyzna dodatkowo posiadał przy sobie amfetaminę. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach szybko okazało się, że ma on na swoim koncie wiele przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, a także mieniu. Kolejnego czynu miał dopuścić się w warunkach recydywy, dlatego grozi mu do 12 lat więzienia. Zatrzymany przyznał się do zarzutów, a sprawa prowadzona przez opolskich śledczych ma charakter rozwojowy. Dlatego prokuratura zawnioskowała o jego tymczasowe aresztowanie na 3 miesiące.