Tego dnia na Jeziorze Dużym w Turawie pogoda gwałtownie się popsuła. Policjanci z ogniwa wodnego, w trakcie spływania do stanicy, zauważyli z pokładu swojej łodzi, żaglówkę która na środku jeziora, w wyniku silnego wiatru wywróciła się dnem do góry. Udzielili pomocy osobom znajdującym się w wodzie i wspólnie z ratownikami Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odholowali łódź i odstawili całych i zdrowych, choć zziębniętych, poszkodowanych na brzeg.
3 lipca, policjanci z Sezonowego Ogniwa Wodnego w Turawie pełnili służbę na łodzi na Jeziorze Dużym. Około godz. 14:30 pogoda na akwenie znacznie się pogorszyła. W trakcie powrotu do stanicy mł. asp. Piotr Famuła i st. Post. Łukasz Ciołek zauważyli na środku jeziora wywróconą żaglówkę.
Po podpłynięciu bliżej, policjanci zauważyli trzymających się kurczowo łodzi, kobietę i mężczyznę. Funkcjonariusze wyciągnęli na pokład swojej jednostki wyziębnięte osoby i udzielili im niezbędnej pomocy. Okazało się, że podróżujący łodzią nie mięli jak wezwać pomocy, ponieważ ich telefony zamokły, a w pobliżu nie było już innych łodzi. Na całe szczęście, podróżujący żaglówką byli jedynie wyziębnięci.
Policjanci skontaktowali się z ratownikami WOPR-u i wspólnie odwrócili łódź i odholowali do mariny. Natomiast poszkodowanych, trochę wyziębionych, ale całych i zdrowych odstawili na brzeg.