Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Opolu z końcem stycznia przeszedł na emeryturę. To on tworzył jednostkę, z którą związał się prawie ćwierć wieku temu i którą od samego początku kierował.

Jaka była - nomen omen - droga Jacka Dziatkiewicza do Zarządu Dróg Powiatowych? – Jest koniec lat dziewięćdziesiątych, powstają powiaty, mamy reorganizację drogownictwa, część pracowników Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych przechodziła wtedy do Powiatu – wspomina. – Ja miałem zostać w drogach krajowych, ale przypadek sprawił, że kolega z zmienił plany i zamiast niego to ja trafiłem do ZDP, by tworzyć od podstaw nową jednostkę.

Przez niemal ćwierć wieku doświadczył zmian w przepisach dotyczących dróg oraz odgórnych zmian w sposobach finansowania inwestycji drogowych. – A jeśli o finansach mowa, powiaty otrzymują za mało pieniędzy, by sprostać wszystkim oczekiwaniom mieszkańców – zaznacza. – Nie jest możliwe wyremontowanie 540 km dróg, którymi ZDP zarządza w krótkim czasie, ani odśnieżenie ponad pół tysiąca kilometrów do czarnego asfaltu, jak na drogach krajowych, w ciągu 24 godzin. Rozdźwięk między tym, co chcielibyśmy zrobić a tym, co możemy jest frustrujący dla drogowców. Łączenie finansowania z budżetu powiatu, z dofinansowaniami, o które zabiegał Powiat i wkładem własnym gmin pozwalał realizować rok w rok kolejne inwestycje. Poziom wydatków na drogi jest u nas podobny jak w innych powiatach. Jednym słowem, byłoby idealnie, gdyby środków było tyle, ile trzeba, ale robi się tyle, ile jest możliwe.

Którą ze zrealizowanych przez 24 lata inwestycji uważa za najciekawszą? – Pod względem technicznym, jest na pewno kładka w Krasiejowie o konstrukcji wstęgowej – wskazuje bez wahania. - To druga tego typu konstrukcja w Polsce.

Lista inwestycji, zrealizowanych przez Powiat Opolski poprzez ZDP jest długa. – Pamiętam jak wyglądały niektóre odcinki kiedy je przejmowaliśmy, a jak teraz. I czuje się odrobinę satysfakcji – mówi Jacek Dziatkiewicz.

Zgadza się, że bycie szefem jednostki zarządzającej drogami nie jest łatwe, wymaga cierpliwości i odporności na stres. – Mam to szczęście, że przy wszystkich wyzwaniach związanych z tą pracą, miałem znakomity zespół pracowników Zarządu Dróg Powiatowych – podkreśla Jacek Dziatkiewicz. - Mogę śmiało powiedzieć, że to znakomici fachowcy, ogromnie pracowici i co bardzo ważne - lubią tę robotę. Cieszę się, przez te wszystkie lata dobrze nam się współpracowało z Powiatem, tzn. ze starostą Henrykiem Lakwą, całym Zarządem Powiatu, radnymi kolejnych kadencji, burmistrzami i wójtami, za co im wszystkim bardzo dziękuję.

Czym energiczny z natury Jacek Dziatkiewicz będzie się zajmował na emeryturze? Okazuje się, że ma zamiar wrócić do dawnego hobby. Nie wszyscy wiedzą, że dotychczasowy dyrektor ZDP jest z zamiłowania… witrażystą. A jego realizacje można oglądać w kilku kościołach na Opolszczyźnie: w Kamieniu Śląskim, Opolu oraz w wielu na Śląsku. Ba, przed wieloma laty, działał nawet w utworzonej przy Cepelii pracowni witrażu. – Teraz chyba znajdę czas na powrót do tej pasji - mówi.

- Jestem ogromnie wdzięczny Jackowi Dziatkiewiczowi za te wszystkie lata współpracy w niełatwym obszarze jakim są drogi – mówi Henryk Lakwa, starosta opolski. – Jego przejście na emeryturę jest dla mnie momentem szczególnym i poruszającym, bo był z nami od początku istnienia powiatów. Cały Zarząd Powiatu, radni, którzy wyrazili to podczas sesji ostatniej w starym roku, jesteśmy ogromnie wdzięczni za wszystko co zrobił, by zmieniać infrastrukturę drogową w naszym powiecie, za radzenie sobie z wyzwaniami i za szczere oddanie tej pracy. Życzę mu, by znalazł czas na oddech, odpoczynek, realizację planów.

dziatk5.jpegdziatk2.jpegdziatk1.jpeg